-Trudno się z nią rozstać, czyż nie?- spytał cicho mężczyzna ukryty w cieniu.
- Nie musielibyśmy się z nią rozstawać gdyby Clarie myślała, Albusie - syknął wściekłym, rozgoryczonym głosem mężczyzna.
-A ty jak zwykle jesteś czysty jak łza!- wykrzyknęła szatynka wywołując płacz dziecka.
-Zamknij się kobieto- warknął biorąc dziewczynkę na ręce, przytulał ją i kołysał, mruczał przy tym pod nosem.
- Uspokójcie się oboje- mruknął Dumbledore, gdy najmłodszy członek rodu zasnął.- Teraz gdy się urodziła musicie oznajmić wszystkim, że została zamordowana po tym jak oddamy ją mugolom- oznajmił. Mężczyzna jęknął podczas, gdy jego żona zatrzymała się gwałtownie i złapała siwowłosego za ramię.
-Po moim trupie- zaprotestowała ostro.
-Milcz, mogłaś myśleć- odparł jej małżonek i przełknął głośno ślinę.- Zabierz nasze dziecko, Albusie. Nie powinniśmy jej budzić.- Oddał przyjacielowi swoją latorośl i odwrócił się na pięcie odchodząc, dopóki ten z dzieckiem nie zniknął nie wrócił do pokoju.
~~
Obudziła się w swoim łóżku drżąc, otarła policzki choć nie spłynęła po nich ani jedna łza.
-Myszałko!- zawołała zdławionym głosem. Zakryła się po brodę granatową kołdrą przełykając ślinę. W pomieszczeniu, z cichym trzaskiem, pojawiła się skrzatka z tacą, na której przyniosła dwie kanapki z indykiem, szklankę herbaty i małą czarkę ognistej whisky, pod którą leżał liścik.- Odejdź-rozkazała, wzięła liścik. Na małej karteczce, ktoś eleganckim pismem napisał kilka słów i choć się nie podpisał doskonale wiedziała, czyje to pismo:
"Kolejna wizja? Napij się dobrze Ci zrobi. Wieczorem będziesz miała gościa, ubierz się odpowiednio".
"Kolejna wizja? Napij się dobrze Ci zrobi. Wieczorem będziesz miała gościa, ubierz się odpowiednio".
Prychnęła z urazą. Jak mogła się nabrać? Była taka bezmyślna! Jak mogła zapomnieć, że imię Voldemorta brzmi Tom? Pokręciła głową nad swoją głupotą i jednym haustem opróżniła czarkę. Przymknęła powieki, gdy palący trunek rozgrzał jej przełyk i nieco uspokojona zajęła się posiłkiem.
*
Siedziała w pokoju Toma na ciemnozielonym dywanie. Na przeciw niej był kominek, w którym płonął ogień rzucający światło na książkę, którą czytała.
-Jaką wybrałaś?- spytał cichym, aksamitnym głosem.
- "Pradawny czar"- odpowiedziała szeptem. Położyła się dalej czytając książkę, gdy ktoś zastukał do drzwi.
-Otwórz- mruknął. Poderwała się zwinie włożywszy zakładkę do książki i ogarnęła się lekko, poprawiła spięte włosy, jeansy i stary, powyciągany sweter z brązowej wełny. Posłusznie otworzyła drzwi i blednąc zrobiła dwa kroki w tył tym samym wpuszczając gościa do pomieszczenia.
Jejku... Kelly! Będę czytać to Tommione :D
OdpowiedzUsuńŚwietne.
Ojej^^ Śliczny blog i szablon. Jestem tu pierwszy raz więc nie dziw się moim zafascynowaniem. Hahaha;P Co do rozdziału, to wywarł na mnie całkiem miłe pierwsze wrażenie^^ Fajnei, ż episzesz rozdziały w sam raz. Nieza długie, nieza krótkie iwg.^^
OdpowiedzUsuńZaobserwujemy?? Napisz do mnie, jeśli zaobserwujesz, a ja z pewnością sie odwdzięczę (tylko mi napisz, bo nie mapiętam, komu wysyłam zaproszenia do obserwacji^^)
miss-hanuss.blogspot.com
Dziękuję, że zaobserwowałaś mój blog♥ Obserwuję cię, ale nie masz włączonej tej aplikacji na blogu więc tak jakby obserwuję cie anonimowo^^ W każdym razie twoje nowe rozdziały bd mi się wyświetlały, a zobaczysz mnie (jako, że w obserwujących) jesli dodasz sb do bloga aplikację obserwujący;P Pozdrawiam. Już nadrobiłam tamte rozdziały^^ Nie trwało to długo, ale było bardzo miło;P
Usuń